Pokazywanie postów oznaczonych etykietą z owocami. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą z owocami. Pokaż wszystkie posty

Sałatka z truskawkami i kozim serem w miodowo - pieprzowym sosie balsamicznym


Ostatnio bez przerwy chodzą za mną truskawki. 
Albo wpadną z ciastem, albo utopią się w zupie. 
 Najczęściej są w jednak w sałatce i te najbardziej do mnie się kleją. 
Ale nie mam im za złe, że mnie prześladują
Wiem, że pochodzą, pochodzą, aż w końcu sobie pójdą. A mnie będzie żal. 
Ale żeby żal był mniejszy to jeszcze jeden, choć z pewnością nie ostatni truskawkowy eksperyment tego sezonu.
Orzeźwiająca sałatka z wyraźnym aromatem pieprzu i miodowo- balsamicznej słodyczy.
I bardzo truskawkowa. Doskonała.




Składniki na sałatkę dla dwóch osób:

garść listków rukoli
garść listków roszponki
10-12 truskawek
kilka płatków koziego sera dojrzewającego lub miękkiego - nie ma znaczenia, chodzi o smak
kilka wiórków otartej skórki ze świeżej limonki
10-12 kulek czerwonego lub zielonego pieprzu marynowanego
2 gałązki świeżego tymianku

składniki na sos:

25 ml oliwy z oliwek extra vergine Monini
25 ml oliwy z oliwek extra vergine Four Peppers Monini
25 ml miodu
25 ml octu balsamicznego
1 łyżka zalewy z marynowanego pieprzu
sól do smaku

Składniki sosu wymieszać starannie ze sobą na gładką emulsję.
Ułożoną warstwami w kolejności podanych składników sałatkę skropić sosem. 
Natychmiast podawać.




Smacznego!





Chłodnik truskawkowy


Lato, choć niechętnie i na krótko, to jednak wpadło do nas w ostatni weekend.
A jak lato wpada to zwykle jest chłodnik.
Tym razem był truskawkowy.
Narodził się z miłości do truskawek, Włoch i podróży.
Wbrew pozorom nie była to słodka zupa owocowa ale wytrawny o wyrafinowanym smaku chłodnik. Orzeźwiający i bardzo aromatyczny.
Owocowa świeżość skoncentrowana w syropie z granatów w połączeniu z delikatnie wyczuwalnym anyżowym smakiem fenkułu i ostrością chilli nadała mu niepowtarzalny i egzotyczny charakter. Dodatek oliwy spoił wszystkie składniki, czyniąc go gładkim i jedwabistym. A truskawkowa "różowość" za sprawą octu balsamicznego zmieniła się w kolor babcinych korali.
Nie mogliśmy mu się oprzeć. Naprawdę. Musicie spróbować.






Składniki na cztery porcje:

150 ml  oliwy z oliwek extra vergine Monini
500 g świeżych, odszypułkowanych truskawek
1duży ogórek obrany ze skórki i pozbawiony pestek
2 papryki czerwone lub żółte bez pestek
1 papryczka chilli bez pestek
2 bulwy kopru włoskiego pozbawione twardego rdzenia
2 ząbki czosnku
1 łyżka koncentratu pomidorowego
1 łyżka octu balsamicznego
1 łyżka syropu z granatów
sól i świeżo zmielony biały pieprz do smaku
100 g prażonych płatków migdałowych.
Kilka listków bazylii do przybrania


Pokrojone warzywa i owoce umieśćcie w malakserze. Na najwyższych obrotach miksujcie do otrzymania jednolitej masy. Jeśli nie dysponujecie dobrym sprzętem, przecedźcie masę przez sito pozbywając się skórek i pestek. Następnie dodajcie pozostałe składniki: syrop z granatów, ocet balsamiczny i koncentrat pomidorowy. Na koniec oliwę, która połączy całość i nada jej gładką i jednolitą konsystencję. Jeszcze raz włączcie malakser. Doprawcie solą i pieprzem do smaku. Jeśli wolicie mniej gęsty możecie dolać trochę przegotowanej wody. Odstawcie do lodówki minimum na godzinę

Serwujcie lekko schłodzony, skropiony oliwą, z kawałkami truskawek i prażonymi migdałami, udekorowany listkami bazylii.



Adaptacja przepisu na Thermomix






Składniki z wyjątkiem migdałów i bazylii umieścić w naczyniu miksującym
- czas 10 s/obr 7 z kopystką




W kuchni z Zyziem - truskawkowa panna cotta


Zaczynamy od podstaw. Idziemy na truskawki. Zbiory są niewielkie ale wystarczające żeby się dowiedzieć skąd biorą się te pyszne czerwone kuleczki. 
W drodze powrotnej zawartość przyczepki nowego traktorka dwukrotnie ląduje w trawie. Nie zniechęcamy się jednak, wszak cel mamy szczytny. 
Truskawkowa panna cotta. 




W końcu docieramy do kuchni. Niestety musiałam popełnić jakiś błąd dydaktyczny bo Zyzio odmówił wydania truskawek. Próba uprowadzenia przyczepki i zdecydowane  
- ja hej tu mam! nie pozostawia złudzeń. Łatwo nie będzie. 
Pertraktacje trwają jakiś czas. Negocjuje Kubuś Puchatek i Tygrysek. Bez skutku. Dopiero obietnica ponownej wyprawy do ogrodu załatwia sprawę.
Mamy już wszystko:
1/2 kg truskawek
200 ml śmietanki kremówki
100 g cukru
sok z połowy cytryny
1 łyżka esencji waniliowej
agar agar na 1 l wody (10 g)
Zagotowujemy śmietankę, rozpuszczamy w niej agar. 
Obrane i pozbawione szypułek truskawki miksujemy z cukrem, doprowadzamy do wrzenia, 
dodajemy sok z cytryny i mieszamy ze śmietaną.
Masę wlewamy do foremek i odstawiamy do lodówki na trzy godziny.
Teraz obiecana wyprawa po jadalne kwiatki do przybrania.
I można jeść. Mniam!










Adaptacja przepisu na Thermomix






Do naczynia miksującego wkładamy truskawki - mix 5 s / obr 5
Dodajemy pozostałe składniki z wyjątkiem agaru - czas 15 min / varoma / obr 3
teraz agar - mix 5 s / obr 5



Czas na dietę - sałatka owocowa


To moje podstawowe danie śniadaniowe. Od niej zaczynam dzień. 
Używam tylko świeżych owoców. Ananas, owoce cytrusowe i jabłka ze skórką, mango.
Pyszne są truskawki. Może być też melon lub arbuz. Zapominam o bananie. 
Owoce mieszam dowolnie. Czasem zjadam tylko jeden owoc np pomelo lub ananasa. 
Łączna gramatura nie może przekroczyć 200 g. 
Sałatkę posypuję startą skórką z limonki i łyżeczką wiórków kokosowych. 
Zawierają mnóstwo błonnika ale są też bardzo kaloryczne.
Owoce czasem rozdrabniam blenderem i dodaję mielone goździki lub cynamon. 
Mam wtedy cudowny koktajl. Do posłodzenia sałatki używam jedynie stewii. 





więcej tutaj:





Zimowa sałatka z białej kapusty ze śliwkami i orzechami włoskimi

    To pyszna lekka zimowa sałatka. Warto ją mieć  pod ręką kiedy nie chce się już trzeć i siekać albo po prostu nie ma czasu. Robię ją od lat. Parę słoików jesienią. Z jednej kapusty i odrobiny warzyw w dość dowolnej konfiguracji. Stała jest tylko kapusta biała lub czerwona, śliwki, i orzechy. Można zamiast selera i marchewki dać paprykę i cebulę lub pora. Podstawą są świeże produkty. Śliwki  powinny być niezbyt dojrzałe wtedy pozostaną jędrne, kapusta cieniutko poszatkowana, dobry ocet owocowy i oliwa, trochę przypraw dobranych według upodobań i sałatka gotowa.



  • 1 główka kapusty  (ok 2 kg.)
  • 1 seler
  • 2 duże marchewki
  • 1 kg śliwek
  • 10 goździków
  • 1 łyżeczka kminku
  • 1 łyżeczka soli
  • 1/2 szklanki cukru
  • 10 ziaren ziela angielskiego
  • 4 listki laurowe
  • 1 szklanka octu winnego 5-6%
  • 100 gr. oliwy z oliwek



Wszystko razem mieszam w dużej misce i zostawiam na dwie godziny żeby puściło sok i zmiękło.
Teraz już wystarczy ciasno upchnąć w słoikach i zamknąć. 20 minut pasteryzacji i do spiżarni.


Kurczak kokosowy z ananasem



To danie z kategorii minimum pracy - maksimum zadowolenia
Robi się je błyskawicznie, w większości z gotowych składników. 
Jest kolorowe, cudownie pachnące. lekko słodkie.
Uwielbiają je szczególnie dzieci.Ostatnio testowane na Zyziu zaliczyło kolejną gwiazdkę.








Porcja dla 4-6 osób

4 pojedyncze piersi z kurczaka pokrojone w paski lub kostkę 
1 duża cebula pokrojona w piórka 
50 g świeżego imbiru 
1 trawa cytrynowa (tylko biała część) lub skórka z limonki 
4 ząbki czosnku 
1 puszka ananasów w zalewie 
1 mała puszka mleczka kokosowego (ok. 100 ml) 
2 łyżeczki curry (proszek lub pasta) 
1 pęczek świeżej kolendry
klarowane masło do smażenia 
sól, pieprz, 
chilli (opcjonalnie dla tych co lubią ostro) 

Filety marynuję w soku z ananasa min 1/2 godz. 

Osuszam i podsmażam, dodaję cebulkę, czosnek, imbir i trawę Rumiane zalewam sokiem z ananasa, w którym marynowało się mięso. Doprawiam solą , pieprzem i curry, Duszę parę minut aż mięso będzie miękkie a część płynu odparuje. Dodaję ananasy w plasterkach lub krojone. Na koniec wlewam mleczko kokosowe, gotuję jeszcze tyko chwilkę aż sos zgęstnieje. Mleko kokosowe długo gotowane traci aromat.
Podaję z ryżem, kuskusem lub kluseczkami, posypane świeżą kolendrą.

W wersji na bogato można przyrządzić ryż z dodatkami np: wiórkami kokosowymi, orzechami, suszonymi morelami lub rodzynkami czy słodką kukurydzą.



Adaptacja przepisu na Thermomix




Do naczynia miksującego wlewam 900 ml wody,
do koszyczka wypłukany i odważony ryż (70 g /os)
Na varomie układam zamarynowane mięso, na przystawce ananasy
Gotuję - czas 20 min / 100*C / obr 4

Wyjmuję koszyczek, przekładam ryż na przystawkę.
Odkładam w ciepłe miejsce lub pozostawiam na naczyniu w trakcie gotowania sosu.

Wylewam wodę, nie myję naczynia.
Wrzucam cebulę, czosnek, imbir i trawę.  - mix 5 s / obr 7
Zgarniam składniki ze ścianek naczynia, dodaję masło klarowane,
smażę - czas 5 min / obr łyżka
Wlewam sok z ananasa w którym marynowało się mięso, zakładam miarkę
- mix 5 s / obr 7
następnie mleko kokosowe i przyprawy, gotuję - czas 5 min / obr / 1




Borówka z gruszką

Kupiłam dziś borówkę na targu. W okolicznych lasach nie występuje, albo występuje nie tam gdzie jej szukam. Mimo trudnych i zakończonych fiaskiem negocjacji weszłam w posiadanie czterech litrów (?) brusznicy. Płaczliwe "o la boga" miłej starszej pani zmusiło mnie do pochylenia się nad ciężkim losem zbieraczki i jej nie do końca udanej ślubnej połowy, a w rezultacie do rezygnacji z najprzyjemniejszej fazy zakupów - targów. W zamian za to zyskałam obietnicę dostawy jeżyn w tak samo promocyjnych cenach, czyli  "prawie za darmo". 
Ale nie ma się co rozpamiętywać nieudanych negocjacji. Biorę się do roboty.
Święta kochają borówki. Ja też.

Krótko myję pod bieżącą wodą, wybieram niedojrzałe i zepsute, wrzucam do garnka, zasypuje cukrem. Same w sobie borówki są lekko cierpkie i gorzkawe. Zwykle dodaje się do nich inny owoc dla zrównoważenia smaku. Robiłam eksperymenty z jabłkami i brzoskwiniami i muszę przyznać, że staropolska gruszka jest najlepsza. Tak więc obieram gruszki. Dziś użyję konferencji bo tylko takie udało mi się kupić. Kroję w drobną kostkę, zasypuje cukrem i w oddzielnym garnuszku duszę do miękkości  tak, żeby zostały kawałki owoców. Smażenie w jednym garnku jest możliwe tylko pod warunkiem, że wiemy ile czasu potrzebują gruszki żeby zmięknąć. Oczywiście kosztuję. Ufam swojemu smakowi i upodobaniom. Dosładzam lub dosalam a jak trzeba dokwaszam.  Na koniec je łączę i gorące układam w małych słoiczkach, odwracam do góry dnem i zostawiam do rana. Można dodać przyprawy np goździki, anyż lub cynamon. Ja lubię baz dodatkowych aromatów. Święta i tak pachną cynamonem.
Za pół godziny będą gotowe.






Proporcje jakie zastosowałam:


4 litry borówek: 
2 kg gruszek 
1 kg cukru 
1 łyżeczka soli 
1 cytryna (opcjonalnie) 



Śliwki w occie

To kolejny z genialnych przepisów Anny a zarazem najlepszy na śliwki w occie jaki znam. W dodatku bardzo prosty, nie wymagający czasu i nakładu pracy. Śliwki same się robią. Są jędrne, pyszne, nie odłazi od nich skórka. Można je przechowywać 3-4 lata i nie tracą nic ze swoich walorów.
A, że nadszedł śliwek czas, warto go sobie przypomnieć. Najbardziej nadają się do tego celu nasze, stare, poczciwe węgierki. Z kilograma śliwek wychodzą 4 słoiki dżemowe.






1 kg śliwek bez pestek 
500 g cukru 

Zalewa:

250 ml octu 10 % 
250 ml wody 
szczypta soli (koniecznie!) 
10 goździków 



Uśmiecham się na wspomnienie Anny i zaczynam od wypestkowania śliwek i zagotowania zalewy. Gorącą zalewam śliwki i pozostawiam min na osiem godzin a najlepiej na całą noc. Następnie odlewam ocet a pozostałe śliwki układam w słoiczkach i przesypuję warstwy cukrem. Zamykam, nie pasteryzuję. I to wszystko. Z czasem pod wpływem cukru śliwki wypuszczą sok i utoną w lekko winnym syropie. Palce lizać!


Powstały jako produkt uboczny ocet śliwkowy zlewam do butelek i wykorzystuję jako zalewę do Sałatki z białej kapusty ze śliwkami i orzechami włoskimiPrzygotowuję ją na zimę w tym samym czasie co śliwki w occie. Jest pyszna.
Pozostały ocet przechowuję i używam do zakwaszania barszczu czerwonego lub jako podstawę do owocowego winegrette.


Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...