Obiad dziś spadł nam z nieba. Bez planu i nadziei. Cudownie świeże, z czwartkowej dostawy ryby. Radośnie i pospiesznie sprawione, posypane morska solą, z masłem czosnkowym w brzuszkach, spoczną na "łóżeczkach" z warzyw przypadkowych czyli takich, jakie zaskoczona uśmiechem losu gospodyni w lodówce znaleźć może.
Jeden mały brokuł
pół bulwy fenkuła z listkami
kilka plasterków pora
jedna marchewka
jedna papryczka chilli
trochę skórki otartej z cytryny i odrobina soku
oliwa z oliwek
łyżka masła
natka pietruszki
I nie należy się przywiązywać do tego bukietu. Ten spontaniczny i mocno z konieczności wybór niech pozostanie bardziej pomysłem niż przepisem na danie.
Oczyszczone,
skropione sokiem z cytryny, natarte oliwą z oliwek, posypane skórką z cytryny,
pieczołowicie zawinięte w pergamin francuską metoda "małych kroczków"
lądują w piekarniku rozgrzanym do 180 st C na 30 min.
Zaspakajając nasze kulinarne zmysły, znikają jeszcze szybciej niż się pojawiły
Do naczynia miksującego wlać 500 ml zimnej wody.
W varomie i przystawce umieścić paczuszki z rybą i warzywami
czas - 30 min / varoma / obr 1
Pyszna rybka!
OdpowiedzUsuńDoskonała!
UsuńRyba z papilota jest niezwykle aromatyczna, wszystko, wszyściuteńko w niej zostaje, choć na Twojej fotografii widać, ze nie na długo... :) Ja szaleję za halibutem z masłem bazyliowym z kopertki, labraks jeszcze nie wpadł mi w łapki.
OdpowiedzUsuńMiło Cię widzieć Agatko (-:
UsuńLabraks lub labrax, u nas też często okoń morski, może znasz go pod tą nazwą?
Jeśli nie, szukaj w Makro. W czwartki są świeże dostawy. Pozdrawiam cieplutko.
PS
Gratuluję "skoku" na żaby. Jadłam, ale tylko "od połowy" Były wyborne.
Żaby w całości to doświadczenie mocne, nie wiem czy mój pozytywny odbiór wynikał z poważnego przepicia, czy faktycznie te żaby takie są pyszne. A propos ryb nazewnictwo znane mi jak najbardziej, jednak konsumpcji nie doświadczyłam :) buziule
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńpięknie i bardzo apetycznie to wygląda :)
OdpowiedzUsuńonieruchomosciachconieco
brawo :) więcej takich wpisów, a będę zaglądał na pewno częściej!
OdpowiedzUsuńmusiało bardzo smakować :) pozdrawiam, bardzo ciekawy pomysł!
OdpowiedzUsuńMhymm....
Usuńwygląda przepysznie :) pozdrawiam i więcej takich wpisów!
OdpowiedzUsuńświetny przepis! chętnie go wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńWitaj!
OdpowiedzUsuńZapraszamy Cię do założenia konta na nowo powstałej stronie kulinaria.flyb.pl, która jest katalogiem polskich blogów kulinarnych oraz portalem społecznościowym dla miłośników tematu. Na naszej stronie możesz zawierać nowe znajomości, udostępniać treści innym użytkownikom, komentować i dodawać do ulubionych inne wpisy, a przede wszystkim dodać swojego bloga do naszego agregatora, który będzie pobierał jedno zdjęcie, tytuł i maksymalnie pierwsze 50 słów z Twoich wpisów. Nasz portal to świetne miejsce do pokazania swojego bloga kulinarnego oraz zawarcia nowych znajomości.
Pozdrawiamy
Zespół portalu FlyB
kulinaria.flyb.pl
także spróbuje :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie!
Usuńale pięknie wygląda :)
OdpowiedzUsuńA jak szybko znika
UsuńSuper, fajnie się komponuje.
OdpowiedzUsuńO fajnie to wygląda:)
OdpowiedzUsuńZjadłabym takie cudo:)
OdpowiedzUsuńAle ładnie wygląda!
OdpowiedzUsuńPyszotka:D
OdpowiedzUsuńPolecam!
UsuńEleganckie danie:D
OdpowiedzUsuńI bardzo smaczne (-:
UsuńMysia, zrobiłaś mi wielką przyjemność wychodząc dla mnie na chwilę z norki :-) Rozumiem, że masz przerwę, że pisanie "na siłę" nie sprawia radości, a przecież blog ma być przyjemnością, a nie jakimś obowiązkiem do odwalenia. A wiesz, poznałam Magdę z Wielkiej Pyszności, byłam w Krakowie i specjalnie zajrzałam do jej małego lokaliku. Jadłam minestrone i tartę z kozim serem - były pyszne! A Madzia jest taka fajna, jak myślałam po jej tekstach. Bardzo chciałabym też i Ciebie kiedyś poznać...
OdpowiedzUsuńCaUski serdeczne - Marzynia
Stawiam warunki! Musisz zerwać z Czarnym Pieprzem (-:
UsuńWszystkiego co najlepsze w nadchodzącym 2016 roku życzy Marzynia :-)
UsuńP.S. Pieprzu właśnie se regeneruje cerę w mglistym Albionie, nie mogę zerwać z Nią, gdy jest na obczyźnie :-D
Ciekawa propozycja :)
OdpowiedzUsuńBrzmi nieźle! ;)
OdpowiedzUsuńRewelacja!
OdpowiedzUsuńGdyby jeszcze moje dzieci chciały coś takiego jeść... ;) Ale może zrobię w jakieś lżejszej wersji na kolację dla mnie i męża :)
OdpowiedzUsuńSuper :) Ale są dość małe – jeżeli warzyw też było mało, to raczej by mi na obiad nie starczyło. Ale tak np. na kolację to ekstra!
OdpowiedzUsuńRewelacja!
OdpowiedzUsuńNiby małe, ale da się nimi najeść. Pycha! :)
OdpowiedzUsuńSuperowe danie! :)
OdpowiedzUsuńNiestety ale nie umiem tak zawijać niczego w papier :D
OdpowiedzUsuńBardzo smakowicie wygląda ta ryba :)
OdpowiedzUsuń41 yr old Executive Secretary Werner Waddup, hailing from Erin enjoys watching movies like "Hound of the Baskervilles, The" and Handball. Took a trip to Birthplace of Jesus: Church of the Nativity and the Pilgrimage Route and drives a MR2. przejdz tutaj
OdpowiedzUsuń49 year-old Account Executive Leland Shadfourth, hailing from Manitou enjoys watching movies like Parasite and Web surfing. Took a trip to Longobards in Italy. Places of the Power (- A.D.) and drives a Caravan. Idz tutaj
OdpowiedzUsuńTwój przepis na labraksa w papilotach brzmi obłędnie! To obiad który z pewnością niejednego zaskoczy pozytywnie. Dodatek warzyw, masła czosnkowego i morskiej soli brzmi wyśmienicie. Zapisane do obiadowego menu :)
OdpowiedzUsuńLabraks w papilotach brzmi pysznie! Twoje przepisy są zawsze takie apetyczne – z przyjemnością wypróbuję ten sposób na rybę.
OdpowiedzUsuńhttps://kasacjahajder.pl/