W kulinarnym świecie wciąż trwa dyskusja na temat skąd przywędrował do naszych kuchni makaron.
Dla mnie, wielkiej miłośniczki kluch i kluseczek wszelkiej maści i pochodzenia nie ma to specjalnego znaczenia. Ważne, że przywędrował i jest. Dlatego nie czekając na wyniki sporu robię swoje. Makarony oczywiście. Od kiedy szczodry Mikołaj spełnił moje gwiazdkowe życzenie wrzucając przez komin maszynkę do jego wytwarzania, mój związek z makaronem stał się pełniejszy i bardziej radosny, choć nie idealny.
Jak to w związku. Upraszczając. Trzeba się nauczyć co i jak dawać, żeby też dostać.
Makaron na przykład musi dostać odpowiednią mąkę. W tym związku to podstawa. Nie zrobi się z semoliny ciasta na chińskie won tony a z maki kukurydzianej tortellini. Jeśli pragniemy smaku idealnych ravioli z włoskiej trattori to użyjmy oryginalnych składników i najlepiej przygotujmy go według przepisu włoskiej mammy. Dziś bez problemu można kupić każdy rodzaj mąki w małych specjalistycznych sklepikach lub dobrych delikatesach w przystępnych cenach. Ta użyta w przepisie kosztuje 6.oo zł/kg. Jajka już mogą być od naszych kur, byle szczęśliwych. Trochę dobrej oliwy i nie ma mocnych. Jesteśmy skazani na sukces.
Zapraszam na doskonałe i na wskroś włoskie ravioli z farina bianca di grano tenero tipo "00" z farszem pomidorowo-serowym pełnym smaku umami.
Ciasto na ravioli
300 g mąki grano tenero typ"00"
3 jajka
1-2 łyżki oliwy extra wergine
1 łyżka gorącej wody
1 łyżka gorącej wody
Wszystkie składniki połączyć i wyrobić na gładkie, lśniące i elastyczne ciasto.
Farsz
250 g startego dobregosera żółtego,
2 łyżki koncentratu pomidorowego,
2 łyżki masła,
pęczek zielonej pietruszki,
sól, pieprz, gałka muszkatołowa, łyżeczka brązowego cukru.
Koncentrat podsmażyć na maśle, lekko odparować, posłodzić dodać przyprawy i wystudzić.
Dodać ser i natkę. Delikatnie wymieszać.
Dodać ser i natkę. Delikatnie wymieszać.
Ciasto podzielić na części, rozwałkować cieniutko, pokroić na prostokąty lub kwadraty
posmarować brzegi rozmąconym jajkiem lub wodą żeby się lepiej sklejały.
Nakładać farsz i zlepiać pierożki.
Technikę lepienia ravioli krok po kroku znajdziecie tutaj:
http://cucinissima.wordpress.com/2010/12/14/dyniowe-ravioli-swieta-we-wloszech/
Moje ravioli mają trochę większy "fartuszek", ale ja lubię jak ciasta jest więcej zwłaszcza przy tak wyrazistym farszu.
Gotować 1 min w posolonym wrzątku z kilkoma kroplami oliwy.
Podawać polane roztopionym masłem i posypane pietruszką.
posmarować brzegi rozmąconym jajkiem lub wodą żeby się lepiej sklejały.
Nakładać farsz i zlepiać pierożki.
Technikę lepienia ravioli krok po kroku znajdziecie tutaj:
http://cucinissima.wordpress.com/2010/12/14/dyniowe-ravioli-swieta-we-wloszech/
Moje ravioli mają trochę większy "fartuszek", ale ja lubię jak ciasta jest więcej zwłaszcza przy tak wyrazistym farszu.
Podawać polane roztopionym masłem i posypane pietruszką.
Pycha.
Bardzo mi się podobają, wygladają tak jakby wyszły spod ręki prawdziwej włoskiej mammy! Za mną chodzą od jakiegoś czasu ale wpadłam w tryb robienia przetworów, więc póki co pierogi i ravioli muszą zaczekać!
OdpowiedzUsuńAga; Przypomnę Ci w październiku. Buziaczki.
OdpowiedzUsuń