Świąteczne pierniczki


Napierniczyłam się okrutnie. Zrobiłam zaledwie połowę a już noc ciemna.
Za to lukier jest wszędzie. Na psim nosie i kocim ogonie. 
Nie mogę kapci odkleić od podłogi.
 Wypadająca z pustej szklaneczki cytryna złamała mi nos.
Ale co tam.
Zobaczyć uśmiech na buzi Zyzia. 
Bezcenne.








Przepis na pierniczki i lukier królewski jak zwykle stąd.







Dobranoc.


3 komentarze:

  1. Tyle pracy,ale za to jaki efekt!:) super:)

    OdpowiedzUsuń
  2. O pierniczenie mam za sobą i wpierniczyliśmy wszystkie pierniczki...teraz się opierniczam ale od jutra znowu zapiernicz...;-)) Słodko u Ciebie:-)

    OdpowiedzUsuń
  3. anahitka9;Sabik: Przedświąteczne zapierniczanie to nasza babska specjalność. Pozdrawiam Was świątecznie.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za cierpliwość w pokonywaniu antyspamowych zasieków

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...