Vichyssoise


Cudowna vichyssoise. Tak samo prosta jak doskonała.
Wymyślił ją francuski szef kuchni w amerykańskim hotelu i dlatego wojna o jej pochodzenie wciąż trwa. Jak o makaron. Za to zupa broni się sama na całym świecie i nie znam nikogo, kto po jej zjedzeniu nie poprosił o przepis.


Może być wykwintną zupą kremem w pucharku z bitą śmietaną i kawiorem z jesiotra, podaną na tarasie zamku nad Loarą. Innym razem w przydrożnej, włoskiej knajpce zapiekaną pod serem  polewką  w kamionce z pajdą wiejskiego chleba, ale najczęściej bywa pysznym śmietankowym chłodnikiem z ziołami na letni lunch w Madrycie lub Nowym Yorku.
U nas często zupą wielkanocną










2 łyżki, najlepiej sklarowanego masła
4 średnie ziemniaki
4 duże pory - tylko białe i lekko zielone części
4 łodygi selera naciowego
1 duża cebula
1 litr bulionu warzywnego
1/2 litra mleka tłustego
250 ml śmietanki kremówki 30/36%
sól, pieprz

 Na maśle podduszamy pokrojonego  w plastry pora i selera naciowego.
Dodajemy ziemniaki pokrojone w kostkę i zalewamy bulionem i mlekiem. Gotujemy do miękkości.
Całość miksujemy na gładki krem. Przecedzamy przez sito celem pozbycia się włóknistych części pora i selera. Doprawiamy solą i białym pieprzem. Chłodzimy.
Dodajemy ubitą na sztywno śmietanę. Delikatnie mieszamy.
Podajemy w temperaturze pokojowej, nie z lodówki! z dodatkami według uznania. Przepis klasyczny preferuje natkę pietruszki lub szczypiorek, ja najbardziej lubię z kolendrą lub bazylią i bratkami.

Do wersji na gorąco nie ubijamy śmietany. Podajemy podobnie jak chłodnik z zieleniną.
Doskonała jest z chrupiącymi, prażonymi płatkami migdałów lub na ostro z zielonym marynowanym pieprzem.


Koniecznie spróbujcie!   


Adaptacja przepisu na Thermomix


Do naczynia miksującego wrzucamy cebulę, pora i selera - mix 3 s / obr 5
Zgarniamy resztki ze ścianek naczynia, dodajemy masło, podsmażamy
- czas 5 min / obr 2
Wlewamy wodę z dodatkiem koncentratem bulionu na TM, dodajemy ziemniaki i mleko, gotujemy - czas 20 min / varoma / 3
Całość mix - 1 min / obr 4-7 stopniowo zwiększane



4 komentarze:

  1. Ja pewnie wybrałabym wersje na gorąco ;) Bardzo podoba mi się przepis.

    OdpowiedzUsuń
  2. Przecudowna! Mam ostatnio faze na pora, wiec korci mnie, by zrobic vichyssoise juz teraz, zaraz. No i tez wybralabym goracy wariant, chlodniki jakos mnie nie kreca.

    OdpowiedzUsuń
  3. przecinkowa; maggie.
    To ulubiona moja baza do majsterkowania na zupie. Znakomita w wydaniu np. zupy rybnej przepis tutaj:
    http://kuchennawyspasmakow.blogspot.com/2011/12/wariacje-na-temat-vichyssoise.html
    A chłodnik? Musicie spróbować! Oczywiście latem. Ze świeżymi ziołami. Jest genialny. Warunek - musi być podany w temp pokojowej, inaczej będzie zbyt tłusty. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie jadłam jej jeszcze, ale wszystko jest do nadrobienia;) Pycha!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za cierpliwość w pokonywaniu antyspamowych zasieków

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...