W naszym domu hasło zapiekanka lub pierogi nie zawsze oznacza lasagne czy ruskie. Najczęściej w ich cieście przemycam resztki z poprzedniego obiadu.
To mój ulubiony sposób na oszczędność w domu i zagrodzie.
Tak wiec i w dzisiejsze pierożki spakowałam wczorajszego pieczonego
łososia z porami.
Mięso ryby wraz z porem rozdrobniłam widelcem, dodałam resztkę gęstego sosu śmietanowego i grubo starty żółty ser. Przyprawiłam do smaku białym pieprzem
i otartą skórka z połowy cytryny.
Zagniotłam luźne ciasto z samej mąki i gorącej wody w proporcjach na "oko"
Rozwałkowałam najcieniej jak można, wycięłam krążki szklanką i lepiłam pierozki.
Podałam ugotowane, polane roztopionym masłem, posypane startym parmezanem
i świeżym koperkiem. Były pyszne.
Pomyslowo i na pewno smacznie :)
OdpowiedzUsuń